niedziela, 21 października 2012

Knicks @ Celtics 98:109 20/10/2012 Preseason‏


       Już od kilku dni mówiono, że w meczu w stolicy stanu Nowy Jork nie zagra Amar'e Stoudemire, który dopiero co wyleczył obite kolano i musiał odpocząć po ostatnim spotkaniu. Oprócz STATa odpoczeli również Chandler, Melo i Kidd. Pierwsza piątka Nowojorskiej drużyny nie zaprezentowała się najlepiej w spotkaniu przeciwko Raptors i szkoda, że Woodson nie chciał wykorzystać meczu przeciwko Celtics jako okazji do zgrania się zawodników wyjściowego składu. Tym bardziej, że wiele pozostałych drużyn NBA rozegrało o wiele więcej spotkań kontrolnych i wydają się być na dalszym etapie przygotowań do sezonu. Z drugiej strony nie ma sensu też ryzykować kontuzjami w meczu o nic. Ostatnio urazu nabawił się J.R. Smith, a trener Woodson wciąż nie może skorzystać z powracających do formy Camby'ego, Brewera i Wallace'a. 

PIERWSZE PIĄTKI:

Felton, Thompson, White, Thomas, Sims

Rondo, Lee, Green, Sullinger, Collins

1 KWARTA 28:15

Starterzy Knicks powinni się uczyć od rezerwowych jak wymieniać między sobą podania oraz jak wprowadzać piłkę w ruch. Knicks w dobrym tempie weszli do meczu i widać, że zawodnicy dawali z siebie wiele w obronie- po tej stronie parkietu na wyróżnienie zasłużyli Sims i White. Po pięciu minutach gry, duet Prigioni-Copeland zaczął ponownie dawać się we znaki Celtics.

Kluczowa akcja: Stojący za linią za 3 punkty Sims dostrzega ścinającego pod kosz White'a, który zamienia podanie na 2 punkty i daje prowadzenie 19:11
Najlepszy zawodnik: Henry Sims

2 KWARTA 52:47 (24:32)

Nowojorczycy już tradycyjnie zaczeli opuszczać loty w drugiej kwarcie. Copeland pokazał, że ma sposób na rezerwowych Celtics, którym rzucił nie tylko 16 punktów w 12 minut, ale również stawiał opór w obronie. Knicks już po niespełna 3 minutach tej części gry prowadzili 38:19. Później Celtics przeprowadzili mały run zmniejszając różnicę punktową do 14 i Mike Woodson musiał prosić o czas. Na wiele się to nie zdało, bo prowadzeni przez Rondo Bostończycy nadrabiali straty akcjami w fast breaku. Na sekundę przed końcem pierwszej połowy celny rzut za 3 punkty oddał Jason Terry.

Kluczowa akcja: Prigioni rzucił się za linię końcową by ratować piłkę, która trafiła w ręce White'a, a następnie do Novaka, ktory dokonał swojej powinności
Najlepszy zawodnik: Chris Copeland

3 KWARTA 83:80 (31:33)

Trzecią odsłonę zainicjował blok Jeffa Greena na Mychelu Thompsonie, który zmierzał wydawać by się mogło po łatwe punkty w transition. Thompson się nie zraził tym niepowodzeniem i po chwili zaliczył akcję 2+1. Na początku Knicks jeszcze skutecznie powstrzymywali kontry Celtics, poza tym Nowojorczykom wchodziła większośc rzutów oddawanych z dystansu (tylko 6 punktów w pomalowanym). Z czasem zaczeło brakować typowego punktującego, dlatego też na parkiet wrócił Copeland. Przechwyty White'a otwierające drogę na kosz Celtics w dużej mierze utrzymały Knicks przy prowadzeniu.
 
Kluczowa akcja: Wcześniej wspomniany blok Greena
Najlepszy zawodnik: James White

4 KWARTA 98:109 (15:29)

Celtics rozpoczeli tę kwartę od runu 20:4 i dwóch akcji Josepha 2+1. Knicks sprawiali wrażenie ospałych i całkowicie stracili ze swej intensywności w obronie. Copelnad nie radził sobie nie tylko podwojeniom, ale również przegrywał w pojedynkach 1 na 1 z Greenem. Dużo błędnych decyzji popełnił Prigioni- m.in oddawanie piłki na obwód przy czystej pozycji do zdobycia punktów spod kosza. Celtics z łatwością zdobywali punkty w każdy możliwy sposób. Chyba tylko Copeland wykazywał jakąkolwiek wolę walki w szeregach Knicks

Kluczowa akcja: Na 8 minut do końca Prigioni chybił lay-up, piłka została zebrana przez Greena, który uruchomił fast break zakończony energicznym dunkiem Courtneya Lee
Najlepszy zawodnik: Kris Joseph


OCENY ZAWODNIKÓW (w skali od 1 do 10):

5 Raymond Felton- w pierwszej kwarcie się przyłożył do gry, trafiał rzuty, doskonale ustawiał tempo gry Knicks i świetnie dzielił piłkę między zawodnikami, z czasem więcej strat przy szarżach- może zbyt bardzo się rozluźnia i traci koncentrację? Lepiej rzutowo, jednak nie mógł sobie odmówić przynajmniej jednego bezsensownego rzutu za 3 punkty
 
6 James White- bez gwiazd na parkiecie zaczął poczyniać sobie trochę śmielej, waleczny w obronie, niesutępliwy w post'cie, kilka kluczowych przechwytów prowadzących do szybkiego fast breaku, w jednej akcji zebrał swój nietrafiony rzut i dobił- wychodzi gra w jednej drużynie z Melo . Za dużo strat przy wejściach pod kosz, ale za to może być przydatny jeśli wstrzeli się z dystansu

3 Mychel Thompson- zawodził w obronie, Green go mijał jak chciał, mało waleczny- mimo to zebrał 6 piłek z tablicy, bardzo niecelnie z dystansu

4 Kurt Thomas- trafił dwa jumpery z pół-dystansu i grał ostrożniej w obronie- przez co był też mniej widoczny

6 Henry Sims- bardzo dobrze w obronie, ważne zatrzymania przeciwnika, potrafi podać i trafia z pół dystansu, wcale nie jest taki sztywny pod koszem, zaprezentowal kilka ruchów z piłką i wypadł naprawdę przyzwoicie

5 Steve Novak- skuteczniej niż w meczu przeciwko Raptors, ponownie nas uroczył rzutem oddanym daleko zza łuku

6 Pablo Prigioni- w pierwszej połowie grał na równym poziomie, z powodzeniem akompaniując Copelanda, później trochę się gubił w ataku, jednak pokazal że może być eksplozywny po tej stronie parkietu, kilka niepotrzebnych rzutów za 3. Wydaje mi się, że w czysty sposób powstrzymywał Terry'ego w akcji, po której doszło do przepychanek między dwoma graczami (miał rękę na piłce)

*7 Chris Copeland- jego ruchy wyglądają coraz bardziej przekonywująco, dobrze też w obronie, w której nie ustępował, zaprezentował kilka przyzwoitych ruchów pod koszem, które wysłały go na linię rzutów osobistych, coraz pewniej z pół-dystansu, myślę że byłby w stanie zdobywać po kilka punktów na mecz grając przeciwko rezerwowym 

1 John Shurna- strzelec, który nie trafia i nie wykorzystuje dogodnych sytuacji od koszem

0 Oscar Bellfield- Rondo robił z nim co chciał,  4 straty i 4 faule w 10 minut, więcej chaotyzmu niż kontroli w jego grze.

*player of the game

4 komentarze:

  1. Chris Copeland wygladal naprawde swietnie,mysle ze wkupil sie tym wystepem w laski M.Woodsona:)
    Tez uwazam ze akcja w obronie Pablo byla czysta.Szkoda ze Prigioni nie ma z tak 5 lat mniej bo gra tak jakby bral w nba juz od dawna.

    OdpowiedzUsuń
  2. Copeland zdominowal ten mecz i czesto sam kreowal sobie akcje do rzutu, sam fakt, ze go podwajali juz o czyms swiadczy. Komu obok Copelanda dałbyś jeszcze szanse? Sims zaprezentowal sie ciekawie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Sims tez gral dobrze ale i White tez mi sie podobal nawet niezle broni.Mysle ze kluczowe beda ostatnie mecze przedsezonowe Copeland ma juz raczej miejsce zagwarantowane i nie zapominajmy o tym ze jest Wallace.

    OdpowiedzUsuń
  4. No ale White ma już gwarantowany kontrakt. Poza obroną świetnie się spisuje w ataku w transition i trafia z dystansu, a tacy zawodnicy są potrzebni Knicks. Ma problem z kontrolą piłki przy wjazdach pod kosz, ale grając obok z lepszymi zawodnikami nie będzie się tego od niego wymagać. Moim zdaniem im więcej będzie grał tym lepiej będzie to wpływać na jego grę i pewność siebie, której chyba czasem mu brakuje.

    OdpowiedzUsuń