niedziela, 14 października 2012

Knicks @ Celtics 98:95 13/10/2012 Preseason


       Knicks spotkali się z Celtics na, wydawać by się mogło, neutralnym terenie w Connecticut, jednak to kolor zielony zdecydowanie przeważał na trybunach hali w Hartford. Pierwsze trzy odsłony były dość zaciętym widowiskiem jak na preseason, jednak pod koniec obaj trenerzy odpuścili i pokazali, że nie zależy im na wyniku. Ponownie nie mogliśmy się dowiedzieć w jakiej formie znajduje się Amar'e Stoudemire, który wciąż narzeka na potłuczone kolano. Przeciwko Celtics nie mógł też wystąpić J.R. Smith, któremu doskwiera drobny uraz.

PIERWSZE PIĄTKI 


Felton, White, Anthony, Thomas, Chandler

Rondo, Terry, Pierce, Bass, Garnett

1 KWARTA 27:28

Knicks zaczeli pierwszą kwartę szybką grą, co głównie było zasługą narzucania tempa przez Feltona, lecz ten w krótkim czasie złapał dwa faule i musial opuścić parkiet. Nowojorczycy trafili pierwsze 7 z 9 oddanych rzutów, ale zakończyli kwarte w kiepskim stylu- pudłując 14 z 18 z gry. Celtics z trudnością zdobywali punkty z pomalowanego trafiając zaledwie dwa rzuty (żaden z nich nie był lay-upem), ale za to bardzo łatwo przychodziło im dostawanie się na linię rzutów osobistych, dzięki czemu zdobyli 14 punktów pudłując tylko raz. Stało sie to główną przyczyną wyjścia drużyny z Bostonu na prowadzenie.

Kluczowa akcja: Melo grając jeden na jeden dosłownie przesunął Pierce'a w drodze na kosz, akcje zakończył skutecznym lay-upem z faulem (chybiony osobisty)
Najlepszy zawodnik: Carmelo Anthony

2 KWARTA 42:50 (15:22)

Była to kopia drugiej kwarty z meczu przeciwko Wizards, tyle że z trochę mniej katastrofalnymi skutkami. Zero pomysłu w ataku, a w obronie Shurma i Novak. Jeff Green doskonale wiedział jak wykorzystać te słabości. Felton (1/5 FG) w drugiej kwarcie znowu głównie skupił się na oddawaniu rzutów w ataku, a nie rozgrywaniu akcji- z drugiej strony nie miał też za bardzo komu dogrywać (Sims, Shurma i Thompson przez większość czasu na parkiecie). Knicks grali głównie zawodnikami bez gwarantowanego kontraktu w tej kwarcie oraz Novakiem i Feltonem, natomiast dla Celtics najwięcej minut na parkiecie spędzili kolejno Green, Pierce, Terry i Garnett. Nie zmienia to jednak faktu, że Knicks rzucali zaledwie na 28.6% z gry.

Kluczowa akcja: Jeff Green wykorzystuje fakt, że jest kryty przez Shurnę, wjeżdża pod kosz i kończy akcję monster dunkiem.
Najlepszy zawodnik: Jeff Green

3 KWARTA 63:66 (21:16)

Ta kwarta nie należała do najpiękniejszych- zawodnicy obu zespołów nie trafiali do kosza z dystansu- pudłując w sumie 12 na 13 oddanych rzutów (tylko Pierce'owi jednokrotnie udała się ta sztuka). Felton i Chandler w tej części gry zademonstrowali doskonałą współpracę- dwójka już na początku kwarty popisała się alley-oopem. Carmelo Anthony po raz kolejny udowodnił, że nie da się go zatrzymać gdy wjeżdża w pole 3 sekund- sześciokrotnie lądował na linii rzutów osobistych i wszystkie je wykorzystał, dzięki czemu nadrobił brak skuteczności z gry. W sumie Knicks, aż 15 z 21 punktów w tej kwarcie rzucili z linii o 15 stóp oddalonej od kosza.

Kluczowa akcja: Pierce powstrzymał w ataku Melo i urochomił fast-break zakończony dunkiem Garnetta. Anthony zamiast wracać do obrony kłócił się z sędziami, za co został ukarany faulem technicznym, a Knicks stracili kolejny punkt. Doszło do tego na niespełna 7 minut przed końcem kwarty- Knicks wyglądali na sfrustrowanych, a Celtics zyskali 11-sto punktowe prowadzenie. Gdyby to był mecz o stawkę- to Nowojorczykom trudno byłoby wrócić do gry, tym czasem trenerzy dali odpocząć swoim starterom.
Najlepszy zawodnik: Tyson Chandler

4 KWARTA 86:86 (23:20)

Ta kwarta udowadnia dlaczego wyniki w meczach preseason nie mają kompletnie znaczenia. Był to okres gry oznaczony pojedynkiem pomiędzy Sullingerem, a Copelandem wspomaganym przez Prigioniego. Knicks uzyskali prowadzenie zdobywając punkty seriami akcji pick-and-roll, którego młodzi zawodnicy Celtics nie wiedzieli jak bronić.

Kluczowa akcja: Wejście Sullingera pod kosz i wymuszenie faulu, który w rezultacie został zamieniony na jeden celny rzut osobisty i dał Celtics dogrywkę
Najlepszy zawodnik: Chris Copeland i Pablo Prigioni

DOGRYWKA 98:95 (12:9)

Chyba nawet kibice Celtics nie byli zbytnio szczęśliwi z powodu doprowadzenia do dogrywki w tym meczu. Copeland pokazał, że nie tylko wie jak zdobywać punkty po pick-and-rollu, ale również jak walczyć o piłki na desce. Knicks nie zmienili stylu gry, doprowadzając do picnicowo-rollowego zwycięstwa.

Kluczowa akcja: Na 12 sekund przed końcem Copeland zebrał piłkę w obronie i został faulowany, następnie wykorzystał oba rzuty osobiste
Najlepszy zawodnik: Chris Copeland


OCENY ZAWODNIKÓW (w skali od 1 do 10):

7 Raymond Felton- pokazał, że doskonale rozumie się na parkiecie z Chandlerem, bardzo szybki w ofensywie, zaskoczył kilkoma wyśmienitymi podaniami, sprawiał wiele problemów obronie Celtics wjazdami w strefę podkoszową. O ile udało mu się stracić na wadzę, to wciąż ma problem z podejmowaniem właściwych decyzji rzutowych.
4 James White- na początku przykładał się w obronie, później jakby dostał zadyszki i był praktycznie niewidoczny, w dogrywce zebrał ważną piłkę w ataku i trafił istotne dwa osobiste, o ile o takich można mówić w tego typu spotkaniu. Sprawia wrażenie, jakby bał się grać, aby nie popełniać błędów

7 Carmelo Anthony- dostawanie się linię rzutów osobistych nie przysparza mu problemów, poza kilkoma akcjami w 3 kwarcie 'nie grał na siłę w ataku', niepotrzebne dyskusje z sędziami i wynikający z tego brak powrotu do obrony

5 Kurt Thomas- nie nadążał w obronie, przez co te dwa szybkie faule, ale z drugiej strony zna swoją rolę i jakoś specjalnie nie kwapił się do unikania kontaktu, trochę zaczął nadużywać swojego jumperka

7 Tyson Chandler- najważniejsze, że znalazł wspólny język z rozgrywającymi, wie jak znaleźć się w dogodnej sytuacji do zdobycia punktów, próbował rzutu z półdystansu-niestety niecelnie.

3 Mychel Thompson- w końcu udało mu się trafić, ale zaliczył też okropne cegły, w obronie się gubił i łatwo dawał się mijać, pomimo 6 zbiórek i 2 asyst sprawia wrażenie nieprzydatnego w zespole- może potrzebuje czasu?

5 Steve Novak- walczył na tablicach, jednak słabiej w obronie i bez rzutu nie pomaga w ataku

7 Pablo Prigioni- do spółki z Copelandem wygrał mecz- naprawdę wie w jaki sposób używać partnerów w ataku, bardzo szybkie ręce, cwany i zadziorny, może wnieść wiele dobrego do gry Knicks

5 Jason Kidd- pokazał, że wie jak zagrać do Melo na izolacje, w dogrywce zdobył 4 ważne punkty z rzędu, które zwróciły Knicks prowadzenie

3 Henry Sims- w jednej akcji powstrzymał Garnetta pod koszem i zmusił do popełnienia błędu kroków, poza tym niczym się nie wyróżnił, mało aktywny po obu stronach parkietu

*7 Chris Copeland- wygrał mecz dla Knicks, ale do końca nie przekonał, zaraz po wejściu do gry nie potrafił złapać piłki, nie szukał podania po pick-and-rollu, sprawiał wrażenie zagubionego, stawiane przez niego zasłony wyglądały na chaotyczne, nie potraił wyczuć odpowiedniego momentu, gdyby nie Prigioni do spółki z Kiddem ten mecz mógłby skończyć się dla niego źle. Możliwe też, że potrzebował czasu by złapać pewności siebie. Zaczął dobrze grać dopiero przeciwko niedoświadczonym graczom, w lidze miałby małe szanse by zademonstrować te umiejętności.

0 John Shurna- Jeff Green pokazał co myśli o jego grze

*player of the game

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz