czwartek, 20 grudnia 2012

Nets @ Knicks 86:100 19/12/2012


        Powrót Melo do składu Knicks znamienicie przyczynił się do poprawienie gry zespołu, co przełożyło się na odniesienie drugiej wygranej w tym sezonie z 'sąsiadami'. Knicks są 19-6 i przewodzą w Konferencji Wschodniej. 

CO W MENU?



Dzień wcześniej oglądałem mecz Nets u siebie z Jazz, którzy jak wiadomo nie należą do drużyn najlepiej grających na wyjazadach. Po pierwszej połowie pomyślałem sobie, że gdybym miał możliwośc to postawiłbym dużo pieniądzy na wygraną Nets, bo gra obu drużyn wyglądała tak jakby nic już nie miało sie zmienić. Do końca pierwszej połowy podopieczni Avery Johnsona wyszli na 13-sto-punktowe prowadzenie, a ich gra, w przeciwieństwie do postawy Jazz zaczeła nabierać rozpędu. Utah chociaż zdobywali punkty to nie mogli dokonać żadnych powstrzymań. Dopiero dużą różnice po defensywnej stronie zrobił Derrick Favors, który nie tylko kontestował rzuty, ale również odgradzał drogę do 'painta' Jazz. Tym samym Utah wygrali już po raz trzeci z Nets, gdy tych rozgrywającym jest były Jazzman, Deron Williams. Co więcej game-changerem okazał się być ten, którego talenty musiano przehandlować  w celu sprowadzenia gwiazdy. W przerwie między drugą, a trzecią kwartą powinienem również pamiętać o tym, że Nets spisują się znacznie gorzej w drugich połowach- nie potrafią zamknąć meczu. Brak koncentracji? Zaangażowania? Zgrania? Wina trenera? Póki co, ich siła rażenia przypomina mi nieco Clippers z poprzedniego sezonu- Reggie Evans factor? Ofensywny potencjał z przeciętną obroną. Jeśli ktoś jeszcze się zastanawia co się dzieje z formą Derona Williamsa to powinien sobie przypomnieć doniesienia sprzed rozpoczęcia sezonu- D-Will nie zdecydowal się na operacje stopy i dlatego przez całe rozgrywki będzie musiał zmagać się z bólem w niej. 

Uwielbiam te sensacyjne tytuły newsów, czy naprawdę nie można się obyć bez 'faktoidalnych' zagrywek? Amar'e Stoudemire został zdegradowany do gry w D-League! Tylko, że już przed meczem z Houston, trener Woodson wyjaśniał, że chodzi wyłącznie o sesje treningowe, których Knicks nie mają zbyt wiele w tym tygodniu. Cóż, najwyraźniej takim wydarzeniom trzeba dodać pikanterii. Natomiast uwadze umyka fakt w jak gładki sposób, bezkonfliktowo, nie psując chemii, Mike Woodson ma szansę wprowadzić STATa do gry z ławki. Tymczasem ostatnio na ESPN znów szukano szkód jakich może wyrządzić wracający do gry Amar'e. Przysłuchałem się rozmowie panów Adande i Gutierreza, gdzie ten drugi zwraca na kluczową dla Knicks grę w pick-and-roll Kidda i Chandlera. Naprawdę? Kidd i Chandler w pick-and-roll? Powrót Stoudemire'a zagraża już chyba wszystkiemu. Męczą mnie te żarty o końcu świata, ale jeśli jutro nic się nie wydarzy to pewnie z winy Amar'e. Dzięki ci STAT za przywrócenie Knicks do gry i dzięki ci Panie, że to Dolan pokutuje za swoje grzechy wpłacając pieniądze na konto najdroższego rezerwowego w historii.

MOVIN' AND GROVIN'

Po meczu z Rockets pisałem, że nawet z Melo Knicks nie mieliby większych szans w odniesieniu wygranej w tym spotkaniu. Cóż, pomyliłem się chyba jeszcze bardziej niż wtedy w przerwie meczu Jazz z Nets. Carmelo Anthony sprawia, że gra Nowojorczyków płynie, jest kluczem dla ofensywy Knicks, jego podwajanie otwiera drogę na kosz i daje partnerom możliwość oddawania rzutów z czystych pozycji. Knicks się nie męczą w ataku, dzięki czemu są bardziej zmobilizowani na własnej połowie. Knicks bez i z Melo to zupełnie dwie odmienne drużyny. Dlatego też dałem sobie spokój z oglądaniem analizy meczu z Rockets, której dokonał coach Nick na BBall Breakdown- przy każdej możliwej okazji stara się udowodnić jak bardzo nieudolną i przecenioną drużyną są Knicks. Nie oglądałem, ale kontent jest bardzo przewidywalny.

HUSTLIN' AND BUSTLIN'

Na szczęście dla Knicks i nieszczęscie dla Nets mecz się gra przez 4 kwarty. Nowojorczycy- ci oryginalni, z Manhattanu- rozpoczeli słabo po obu stronach parkietu. Już tradycyjnie w ataku nie kwapili się z rozgrywaniem piłki i cedzili rzuty z dystansu. Rzut niestety nie siedział, dlatego Knicks musieli już wcześniej przejść na tryb 'czwarto-kwartowy' i przykładać się bardziej w obronie, czyli wybornie rotować w kryciu, kontestować rzuty (brawo Chandler!) i nie pozwalać na łatwe wejścia pod kosz. J.R. kilkukrotnie odpuścił krycie Bogansa, za co Knicks zapłacili 9 straconymi punktami zza łuku.

DISHIN' AND SWISHIN'

W końcowej fazie spotkania przeważyło zgranie obu drużyn i zespołowa gra Knicks. Nets starali się indywidualnie znaleźć drogę do kosza. Natomiast, gdy Avery Johnson chciał zmienić tę tendencję ofensywną swojej drużyny i stosować więcej ruchu piłką, podopieczni Woodsona nie gubili się w rotacji, dokonywali pewnych switchów, każdy z zawodników wiedział, w którą stronę się udać. Przez co Nets zdarzało się popełniać błędy 24 sekund, lub zbyt szybko wymieniając podania posyłać piłkę za boisko. Główną bronią na przełomie 3 i 4 kwarty był rollujący do kosza Chandler. Będący najczęściej w posiadaniu piłki Felton otwierał drogę do kosza Tysonowi po podwójnych zasłonach, co całkowicie gubiło obronę Nets.

RACHUNEK

Przed sezonem było do przewidzenia, że Knicks poniosą porażkę w pierwszym starciu z 'sąsiadami'. Jednak na koniec sezonu regularnego to Knicks powinni osiągnąć korzystny bilans w bezpośrednich starciach. Chociaż z drugiej strony wraz z powrotem 'szkodnika' Stoudemire'a, może dojść do tego czego najbardziej boją się Galowie, a trzeba przyznać, że 'okoliczności są wyjątkowe'...

Sytuację Nets można porównać do zakochania od pierwszego wejrzenia. Cała otoczka związana z drużyną przyprawiała motyli w brzuchu. W kuzynce z prowincji zakochał się nie tylko Brooklyn, ale cały świat interesujący się koszykówką. Po chwilach uniesienia, jak to zwykle bywa, przyszła pora na czarno-białą rzeczywistość spowalniającą wirujący świat przez codzienność. Czy miłość wielkiego miasta będzie wystarczająco silna, aby docenić samą grę Nets? Pamiętajmy, że nigdzie tak jak w Nowym Jorku znają się na koszykówce.

NAPIWEK

W MSG ponownie pojawił się Patrick Ewing. Tymczasem po meczu Mike Woodson powiedział, że 'nawet jeśli Anthony nie był na 100% w pełni sił, to i tak postawiłby na niego bo był znakomity!'. W piątek przyjeżdżają Byki, a w niedziele Wilki z Rubio.


OCENY ZAWODNIKÓW (1-10):

 6,5 Raymond Felton- dobrze rozgrywa, ale jego rzut pozostawia wiele do życzenia (dwa airballe). Zaledwie 8 punktów przy 15-stu rzutach. Znowu żadnej straty.
 
7,5 Jason Kidd- nurkował po piłkę na parkiecie i znowu przechwytami wykazywał się w obronie, niestety wciąż niecelnie za 3 punkty. 'The ball will find you!'

5 Ronnie Brewer- jest piętą achillesową Knicks w ataku, Nets po raz kolejny grali na niego i umyślnie zostawiali niekrytego. Ważne zbiórki w ataku, które dostarczyły dodatkowych punktów drużynie.

 9 Carmelo Anthony- podobno wciąż narzekał na ból w kostce. Po jego grze nie było tego widać. Chce udowdnić chłopakom z Brooklynu kto rządzi w Nowym Jorku i to nie tylko grą.

 8,5 Tyson Chandler- jeden z najlepszych występów jeśli chodzi o obronę obręczy. W końcu można było odczuć kontestowanie rzutów spod kosza. W ataku już nie zaskakuje, gra zwyczajnie swoje.

 8 J.R. Smith- forma zwyższkowa, znakomite powstrzymanie Lopeza jeden-na-jeden w fast-breaku. Skutecznie rzutowo, dużo ważnych podań i to wypatrzenie po drugiej stronie parkietu Copelanda.
 
 6,5 Chris Copeland- jego celem jest zastępowanie kontuzjowanych skrzydłowych Knicks. Wcześniej wcielił się w Anthony'ego biorąc na siebie ciężar zdobywania punktów. Teraz grał niczym Novak, odgrywając rolę spot-up shootera i zapewniając spacing. Podziwiam, że potrafił się dostosować i nie wymuszał zbyt wielu zagrań. Widać, że słucha poleceń trenera i nie chce się wybijać za wszelką cenę. Na pewno jest lepszym obrońcą od Novaka i jest duża szansa, że ukradnie mi trochę minut.

 6 Pablo Prigioni- za bardzo stara się podać i znowu nie wykorzystuje sytuacji do oddania rzutu. Niezrozumiałe, tym bardziej, że wcześniej trafił z dystansu.

 5 Kurt Thomas- dobra praca nóg w obronie na Lopezie, ale neistety akcja i tak skończona punktami

 James White- za krótko

Player of the Game: Carmelo Anthony





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz