sobota, 3 listopada 2012

Heat @ Knicks 84:104 02/11/2012



       Tak jak większość się tego spodziewała mecz w The Garden zakończył się blowoutem, tyle że z nieoczekiwanej strony. Nowojorczycy zaskoczyli chyba wszystkich swoją postawą, a przede wszystkim nie dali się zaskoczyć mistrzom NBA i po raz pierwszy od dawna nie wyglądali przestraszonych w obliczu potyczki z rywalem z Florydy. Knicks pierwsi objeli prowadzenie i już go nie oddali, spisując się znakomicie po obu stronach parkietu. To w głównej mierze dzielenie się piłką (aż 27 z 36 trafionych rzutów było po asyscie) i nieustępliwa gra w obronie (21 strat Heat) dały zwycięstwo Knicks. Natomiast niesmak może pozostawiać niewielka ilość zdobytych punktów w pomalowanym (22 punkty) i mnóstwo oddanych rzutów z dystansu, ale właśnie obrona tego elementu okazała się być słabością Heat. Może to dopiero pierwszy mecz, ale gra podopiecznych Woodsona wyglądała obiecująco i do tego przeciwnik też nie byle jaki. Starzy, a dalej mogą...

PIERWSZE PIĄTKI

Felton, Kidd, Brewer, Anthony, Chandler

Chalmers, Wade, Battier, James, Bosh

1 KWARTA 33:17

Knicks swoją postawą w ofensywie zaskoczyli chyba nie tylko graczy Heat, ale całą widownię w MSG, która w niesamowitej atmosferze przywitała nowy sezon- przy tym nie oszczędzając buczenia na Lebronie Jamesa. Częsta wymiana podań i dzielenie się piłką pozwoliły złapać odpowiedni rytm Nowojorczykom, który sprzyjał oddawaniu rzutów z dystansu. Ball Movement, a w zasadzie jego brak, był jednym z mankamentów w grze Knicks w preseason- jednak w tej kwarcie problem stagnacji wydaje się być całkowicie obcym. Melo zaczął pierwszą kwartę od niecelnych 2 rzutów, jednak później był nie do powstrzymania zdobywając 16 punktów w tej części gry. Co najważniejsze świetnie spisywał się również w obronie- m.in. powstrzymując Wade'a w grze jeden na jeden, czy wcześniej wybiając piłke Boshowi po jego zbiórce w ataku. Dość skutecznie życie Lebronowi uprzykrzał Ronnie Brewer. Po jednym z time-out'ów Heat zmienili taktykę i ograniczali akcję pick-and-roll przez stosowanie pressingu na Prigionim, co pozwoliło im powstrzymać Knicks i zmniejszyć stratę, która w pewnym momencie sięgała już 18 punktów. Kwarte zakończył trzypunktowy buzzer beater Melo.  


Kluczowa akcja: Prigioni z lewej strony boiska przy linii za punkty podaje do Melo za plecami (ułaaa w MSG), ten oddaje do obwodzie Novaka, a Novak znajduje wolnego Smitha, który trafia za 3- doskonała wymiana podań! 
Najlepszy zawodnik: Carmelo Anthony

2 KWARTA 55:44 (22:27) 

Świetny początek drugiej kwarty zaliczył Jason Kidd trafiając dwa rzuty za 3 punkty i asystując przy alley-oopie Chanadlera. Kilkukrotnie Knicks dali się złapać na pozostawieniu bez opieki strefy podkoszowej, co najpierw wykorzystał Lewis, a następnie efektownym dunkiem po podaniu Jamesa akcję zakończył Bosh. Dwayne Wade kilkukrotnie skutecznie wykorzystał swoją przewagę szybkości nad Kiddem. Wade chciał urządzić sobie mały pojedynek jeden na jeden z Anthonym- Melo nie dał się skusić i dalej podawał piłkę do kolegów z drużyny. Nowojorczycy identycznie jak w pierwszej kwarcie oddali, aż 9 rzutów za punkty, tyle że trafili tylko 3 z nich. Tak częste oddawanie rzutów za 3 nie wynikało, nie tyle co ze znakomitej obrony Heat powstrzymującej rozgrywanie piłki, co z penetracji podkoszowych Brewera, Smitha czy Feltona i oddawaniu przez nich piłki na obwód do stojących na czystych pozycjach kolegów.

Kluczowa akcja: Jason Kidd trafił dwa razy za 3 punkty, by chwile później zainicjować alley-oop z Chandlerem- '2011 Champs Reunion Party'
Najlepszy zawodnik: Dwayne Wade

3 KWARTA 81:63 (26:19)

Anthony w nienajlepszym stylu rozpoczął trzecią kwartę- najpierw chybił za 3, by chwilę później w kontrataku zostać zablokowany przez Jamesa. Heat zaczeli bronić wyżej i agresywniej, co sprawiło że Knicks mieli spore problemy z oddaniem rzutu przed upływem 24 sekund. Melo kilkukrtonie się sprawdził w kryciu Jamesa. Na niespełna 4 minuty przed końcem kwarty Knicks prowadzili już 23 punktami, ale Heat przeprowadzili 8:0 run, który został zatrzymany celnymi rzutami Smitha i Novaka za 3 punkty. 
 
Kluczowa akcja: Markowy alley-oop Wade'a do Jamesa w kontrze
Najlepszy zawodnik: Steve Novak

4 KWARTA 104:84 (23:21)

W ostatniej części gry zawodnicy Knicks starali się częściej indywidualnymi akcjami już dowieźć zwycięstwo do końca. Obok Melo nie zawiódł też Felton, który po wejściu pod kosz trafił lay-up, a chwilę później ustrzelił 'trojkę'. Spoelstra starał się jeszcze przeprowadzić run grając niższym składem i wprowadzając Chalmersa za Haslema. Jednak dwie minuty później ściągnął z parkietu swoich liderów, a następnie Mike Woodson pozwolił zadebiutować w stroju Knicks Rasheedowi Wallace'owi- już nic nie było w stanie zagroźić wygranej Knicks.

Kluczowa akcja: Felton omija obronę Heat i atakuje obręcz, jednak jego lay-up zostaje zablokowany o tablicę przez Jamesa i  trafia w ręce Jasona Kidda, który wymusza faul na Chalmersie przy rzucie za 3 punkty- wszystkie 3 osobiste zamienia na punkty.
Najlepszy zawodnik: Raymond Felton


OCENY ZAWODNIKÓW (w skali od 1 do 10):

8 Raymond Felton- ta akcja z połowy pierwszej kwarty, w której po koźle minął Bosha i zamroził Jamesa- naprawdę coś niesamowitego, wyglądało to jakby stracił panowanie, ale minął wszystkich i asystował przy rzucie Melo za 3 punkty, sprawiał dużo problemów swoimi wjazdami w pomalowane Heat i trafił ważne trójki, uprzykrzał jak mógł życie Chalmersowi, z czego wynikł mały pojedynek point guardów, selekcja rzutowa nie wygladała idealnie w jego wykonaniu, ale i tak widać poprawę w porównaniu z preseason

7 Jason Kidd- stary wyga, to była dla niego rutyna, Knicks mogli się podeprzeć na jego ramionach w drugiej kwarcie, znakomicie ustawiał obronę, ale miał problemy z szybkością w kryciu Wade'a, jego doświadczenie dało o sobie znać przy wymuszeniu faulu przy rzucie za 3 punkty, po których skutecznie wyegzekwował wszystkie 3 osobite

7 Ronnie Brewer- skutecznie ograniczał grę Jamesa, myślę, że jest najlepszym match-upem na 'Króla' w naszej drużynie, niepewnie jeszcze w ataku, dużo zmarnowanych okazji pod koszem, za to obiecująco z dystansu

8 Carmelo Anthony*- jest jeszcze ktoś, kto uważa, że Melo nie potrafi bronić? Duża zagrań z poświęceniem, zdarzały się momenty, w których ustawiał nawet swoich kolegów w obronie, niesamowity w ofensywie w pierwszej kwarcie, później za bardzo forsował rzuty z dystansu, ale i tak przez cały mecz grał jak lider z prawdziwego zdarzenia.

7 Tyson Chandler- udane reunion party z Jasonem Kiddem, ostatnio grając razem w jednej drużynie w oficjalnym meczu pokonali Miami w finale- najwidoczniej mają swoje sposoby na powstrzymanie podopiecznych Spoelstry. Agresywnie w obronie, przez co też złapał 5 fauli jużna początku 4 kwarty, ale to już nie miało znaczenia, robił to co zawsze- pomagał odcinać dostęp do obręczy, w ataku idealnie 5/5 FG

6 Kurt Thomas- zebrał kilka ważnych piłek, w pick-and-rollu nie rollował tylko oddawał na obwód, z poświęceniem w obronie, w defensywie godnie zastępował Chandlera

7 J.R. Smith- świetnie w obronie, podobnie jak Brewer gra pełna poświęcenia, nie bał się walki fizycznej z Jamesem o pozycje przy zbiórce, w ataku za dużo nieprzemyślanych rzutów, ale też kreował akcje drużyny i te drive-and-kicki na czyste pozycje za 3- sposób na Miami? 

7 Steve Novak- rok temu Van Gundy przyczynił się do powstania 'ustawy anty-floppingowej', teraz chce przyznawać punkty Novakowi przed oddaniem przez niego rzutu za 3 punkty z czystej pozycji- jestem jak najbardziej 'na tak', wyróżnił się w obronie- grał twardo i nie czuł nawet respektu dla Jamesa, czy Wade'a. Ten fake, jeden kozioł w lewo i rzut może stać się jego tajną bronią- powiększa repertuar.

5 Pablo Prigioni- miał spore problemy z blitzingiem stosowanym przez wysoko stawianą obronę Heat, przez co popłenił kilka głupich strat, ale też zaprezentował kilka zagrań charakterystycznych dla Maestro, 

Rasheed Wallace- publiczność dostała tego czego chciała, 'Sheed wszedł i chybił pierwszy rzut, by po chwili nie pomylić się za trzy

Chris Copeland, James White- grali zbyt krótko, aby ocenić- ten rzut Copelanda na koniec zupełnie niepotrzebny

*player of the game







2 komentarze: