poniedziałek, 5 listopada 2012

Sixers @ Knicks 84:100 04/11/2012



        Knicks nie muszą trafiać w każdym spotkaniu po 20 'trójek', bo nie muszą zawsze wygrywać 20 punktami i nie będą grać w każdym meczu przeciwko mistrzom NBA. Sixers pomimo odejścia Iguoadali i Branda, już w preseason i w pierwszym meczu nowych rozgrywek pokazali, że wciąż należą do najlepszych defensywnych teamów NBA. Na graczach Mike'a Woodsona, najwyraźniej nie zrobiło to zbyt wielkiego wrażenia, bo Knicks trafiali na 50% skuteczności z gry  i zdobyli 100 punktów, tym samym ponownie nie pozwalając rywalom na przekroczenie 85 punktów. Grę Nowojorczyków w ataku cechowała zespołowość i częsta wymiana podań między zawodnikami- niektóre z serii dzielenia się piłką na obwodzie wyglądały imponująco. Po drugiej stronie parkietu Knicks wyróżniała koncentracja i znakomita rotacja w zmianach w kryciu. Sixers w odniesieniu zwycięstwa nawet nie pomógł znakomity występ Jrue Holidaya. Było to pierwsze spotkanie z back-to-back, dzisiaj oba zespoły stoczą drugi pojedynek w Filadelfii.

PIERWSZE PIĄTKI

Holiday, Richardson, Turner, Young, Allen

Felton, Kidd, Brewer, Anthony, Chandler

1 KWARTA 31:25

Po rzucie Holidaya Knicks po raz pierwszy przegrywali w tym sezonie, ale nie na długo bo jak się okazało było to ostatnie prowadzenie Sixers w tym spotkaniu. Później podopieczni Douga Collinsa tylko nieśmiało starali się zmniejszać deficyt punktowy, jednak tak naprawdę nigdy nie zagrażali prowadzeniu Knicks, którzy kontrolowali przebieg meczu od początku do końca. Już w drugiej minucie parkiet musiał opuścić Jason Richardson, który nabawił się kontuzji przy wpadnięciu na siedzącego za linią końcową kamerzystę. Widmo kontuzji nie wystraszyło najwidoczniej Carmelo Anthony'ego, który w jednej z akcji rzucił się w trybuny za piłką. Gdyby nie ostatni rzut osobity Melo to Knicks zdobyliby połowę swoich punktów rzutami za 3. Podczas większości zagrań w defensywie Knicks wygladali na bardzo skupionych i ograniczali przeciwników w oddawaniu rzutów z czystych pozycji. Gdy tylko pojawiał się brak koncentracji, Sixers ścinali pod kosz i znajdowali się na czystych pozycjach pod obręczą.


Kluczowa akcja: Carmelo Anthony blokuje w fast breaku Younga po czym rzuca się w trybuny za piłką...tak Carmelo Anthony!
Najlepszy zawodnik: Carmelo Anthony

2 KWARTA 57:44 (26:19)

Prigioni rozpoczął tą część gry od kilku udanych zagrań do kolegów w ataku- przy nim nawet Kurt Thomas staje się przydatny po tej stronie parkietu. Na początku drugiej kwarty Knicks prezentowali solidną wewnętrzną obronę, ale nie przeszkodziło to Sixers w zdobyciu, aż 16 punktów w 'pomalowanym'. Po pierwszych 5 minutach Knicks nie mogli złapać rytmu w ofensywie i mieli trudności z rozgrywaniem piłki- receptą na te problemy okazały się być akcje w izolacjach Melo oraz szybkie ręce w obronie Smitha. Zawodnicy Sixers natomiast zdominowali całkowicie walke na tablicach- zbierając ponad dwa razy więcej piłek od gospodarzy- jest to element w grze Knicks, który może budzić najwięcej zastrzeżeń. 

Kluczowa akcja: Melo trzymał piłkę w postcie przy baseline, mając za plecami T. Younga, wykonał energiczny 'spin move' w kierunku linii środkowej i znalazł się pod obręczą rywali- N. Young mógł tylko faulować. Nie wykorzystał rzutu osobistego, a mogła to być 3-punktowa akcja. 
Najlepszy zawodnik: J.R. Smith

3 KWARTA 75:66 (18:22)

Jedyna kwarta, którą Knicks przegrali w tym spotkaniu. Zbyt często oddawali nieprzemyślane podania (znowu Felton) i kilkukrtonie nie upilnowali rywali pod własnym koszem (dwa dunki T. Younga w tym efektowny put back). Po pierwszych 4 minutach Nowojorczycy przeżyli mały kryzys i pozwolili graczom z Philadelphii na przeprowadzenie runu 8:0. Ponadto Jrue Holiday był w bardzo dobrej formie strzeleckiej (8 punktów, 2/3 za 3PT). Chwilowy kryzys przeżywal Anthony, który najpierw faulował w ataku, a następnie zostal ukarany technicznym po kłótniach z arbitrami.

Kluczowa akcja: Nick Young prowadził fast break i oddał nieprzygotowany lay-up, który był dodatkowo kontestowany przez Chandlera- piłka odbiła się o tablicę i wpadła w ręce drugiego z Youngów w drużynie Sixers, który efektownym wsadem zmniejszył prowadzenie Nowojorczyków do 8 punktów.
Najlepszy zawodnik: Jrue Holiday

4 KWARTA 100:84 (25:18)

Pojedynek strzelecki pomiędzy Holidayem, a Smithem (obaj nie spudłowali za 3 punkty, oddając odpowiednio 2 i 3 rzuty) został przyćmiony w końcówce wejściem na parkiet Rasheeda Wallace'a. Sheed popisał się charakterystycznym dla niego ruchem w post'cie, po którym oddał celny rzut hakiem- old school. Woodson zdecydowal się na wprowadzenie rezerw w jeszcze wczesnej fazie spotkania- na 4 minuty przed końcem przy 11-sto punktowym prowadzeniu wszedł Sheed, a dwie minuty później na parkiecie pojawili się White i Copeland, a parkiet opuścił Anthony. Nie przeszkodziło to jednak w doprowadzeniu zwycięstwa do końca. 

Kluczowa akcja: Kidd zabrał piłkę Holidayowi, rozpoczął kontratak, podał do Anthony'ego, ten do Novaka, ktory znalazł w rogu J.R.'a. Smitha- ten upuścił piłke, jednak szybko ją podniósł i oddał kompletnie nieprzygotowany, ale celny rzut za 3 punkty.
Najlepszy zawodnik: J.R. Smith


OCENY ZAWODNIKÓW (w skali od 1 do 10):

6 Raymond Felton- wiele na jego rozgrywaniu zyskuje Anthony, który dostaje podania na korzystaniejszych dla niego pozycjach w izolacjach, między innymi dlatego też tylko jedna asysta, która nie ozwierciedla jego przydatności w kreowaniu w ataku. Walecznie w obronie, ale za to kilka nieprzemyślanych podań i wynikajacych z nich strat. Neutralny występ, który udowadnia, że rozgrywanie nie musi sie skupiac wyłącznie na nim i że potrafi poświęcić indywidualne ambicje dla dobra zespołu 

7 Jason Kidd- popisał się kilkoma świetnymi zagraniami w ataku (6 asyst- w tym znalezienie wolnego Thomasa pod koszem, czy zagranie przez całe boisko do Smitha- klasa), ważne przechwyty i ten wjazd pod kosz zakończony lay-upem, powinien częściej korzystać ze swojego pump-fake'u. Ma jeszcze trochę paliwa w swoim baku, a 25-cio minutowe wystepy powinny pozwolić mu zachować je na dalszą część sezonu. Swoją grą potrafi podnieść zespół w trudnych chwilach. 

6 Ronnie Brewer- coraz śmielej poczynia sobie pod obręczą, chociaż spudłował w tym miejscu w swojej pierwszej akcji, wydaje się byc idealnie pasującym elementem w układance Woodsona po defensywnej stronie- moim zdaniem zdecydowany upgrade nad Landrym Fieldsem.

*8 Carmelo Anthony- zagrał jak MVP. Czy Melo naprawdę się zmienia? Wszyscy sceptycy musieli przecierać oczy- znakomite bloki, nieustępliwy w fast-breaku (!!!) i ten skok w trybuny za piłką. Ponadto ponad 50% z gry. Jego postawa w obronie powoli zaczyna stawać się regułą. Niepotrzebne kłótnie z sędziami. Ma szanse stać się wzorem dla pozostałych graczy, zresztą sam Tyson był pełen podziwu dla zmiany jego podjeścia- coś jest na rzeczy.

7 Tyson Chandler- spudłował swój pierwszy rzut w sezonie, agresywnie w obronie, ale podobnie jak wszyscy zawodnicy Knicks z małą ilością fauli. Nawiązując do słów Clyde'a, 'Najlepszą obronę gra się stopami'- tak było też w tym przypadku.

6 Kurt Thomas- z nim pod koszem nie ma łatwych lay-upów, o czym przekonał się dość ostro potraktowany Turner. 40-latek nie do zdarcia- w transition biegał do rogów by zablokować rzut.

8 J.R. Smith- najwidoczniej doskonałe relacje z Woodsonem mają znakomity wpływ na jego grę i to po obu stronach parkietu. Woody karze mu robić to co kocha i potrafi najlepiej- rzucać. Wiara w jego umiejętności najwidoczniej pozytywnie wpływa na jego dyspozycję, znakomity w obronie, najlepszy na deskach i do tego daje duże pole manewru drużynie w ataku. Nie musi wychodzić w pierwszej piątce, aby przebywać na parkiecie przez 35 minut i grać drugie skrzypce. Jeśli jego współpraca z Woody'm będzie dalej tak owocna to jest szansa na realizacje jego potencjału. Shumpert, przed objęciem stołka trenerskiego przez Woodsona też wyglądał jedynie na szalonego i trudnego do okiełznania strzelca.

6 Steve Novak- w jednej akcji znakomicie się spisał broniąc Hawesa w post'cie, który nieskutecznie starał się go przepchnąć pod obręcz. W ataku troche mniej widoczny i mało produktywny. Smith powiedział, po meczu, że główna taktyką było szukanie Novaka na czystej pozycji.

6 Pablo Prigioni- 'Uważać na wznowienie gry przy linii końcowej'- drużyny przeciwne powinny mieć to wpisane w swój scouting report. Świetnie rozegrana partia na początku drugiej kwarty, kiedy rozdał kilka kluczowych podań pod rząd. Chyba wraca powoli do swojego rytmu z preseason.

6 Rasheed Wallace- ponownie został wywołany przez publiczność- jej ulubieniec. Gra z takim z swaggerem i opanowaniem, jakby chciał udowodnić młodzieniaszkom, że nie wiedzą o co chodzi w tej grze. Może okazać się bardzo przydatnym zawodnikiem w dalszej części sezonu

Chris Copeland- tym razem siłą, a nie na siłę, starał się zdobyć swoje pierwsze punkty w NBA- jak się okazało skutecznie. Przepchnął Turnera pod koszem i ustanowił końcowy wynik. 

James White- grał zbyt krótko


*player of the game





8 komentarzy:

  1. Kawał dobrej roboty, rażą tylko błędy typu "rywalą młodzieniaszką" - powinno być z końcówką om, gdyż to liczba mnoga, nie to że się czepiam czy coś, bo uważam że robisz super temat dla mnie, dla nas co kochają Knicks. Keep it goin`!
    Co do startu naszych pupili jestem w szoku, tego chyba nikt się nie spodziewał oprócz Stefana. Pozdro.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki lowrider! Już jest poprawione i będę zwracał na to uwagę, bo to nie pierwszy raz ten błąd się pojawił.

    Muszę przyznać, że jestem mega-pozytywnie zaskoczony, a Stefan pewnie się teraz śmieje w zaciszu swojego domu z nas wszystkich- niedowiarków. Zaczynam wierzyć, że Melo i Smith mogą się naprawdę zmienić. Teraz to wygląda dobrze, a wydaje się że będzie tylko lepiej gdy wrócą camby, shump i stat (na ławkę). Do tego Wallace jak się już wgra może odwalać niezłą robotę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Musze przyznac ze bardzo lubie sposob w jaki opisujesz mecz i zawodnikow,na pewno robisz to milej dla oka niz zNYKajacy za co jestem wdzieczny:?)
    Wiecie smiac sie nie smieje ale duma mnie rozpiera:)A moj 3,5 letni synek juz krzyczy GO NEW YORK GO NEW YORK GO NEW YORK GO!!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeżeli wygrają dziś w Philly to nie mam pytań. Tak jak mówisz Stefan, strach się bać jak wszyscy będą zdrowi. Pogratulować pociechy :)
    P.S. macie może update do nba 2k, brakuje mi Sheeda:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Co do NI zNYKającego, to lubie poczytać, ale jakoś na dłuższą metę mnie to zaczyna drażnić, choć nie raz się uśmiałem.

    Jeszcze raz Kamil gratki i nie ustawaj!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  6. szkoda ze nie mamy 29 letniego Sheed w druzynie....

    OdpowiedzUsuń
  7. Szczerze? Po tym co zagraliśmy w dwóch ostatnich to mnie wcale nie martwi :)

    OdpowiedzUsuń
  8. To co dziś zrobiliśmy z Phili na wyjeździe. Siedmiu graczy podwójna zdobycz punktowa to jest już powtarzalność :). Jest fajnie :)

    OdpowiedzUsuń